Malarstwo Edwarda Szuttera

Pewnie wielu z nas, będąc dzieckiem zakradło się kiedyś na strych babci. Stare niepotrzebne graty, pokryte warstwą kurzu wydawały się nam wtedy prawdziwymi skarbami. Każdy cień, kształt krył tajemnicę i obiecywał przygody. Takim „wyprawom” towarzyszył zawsze dreszczyk emocji. Echo tych doznań można doświadczyć na wystawie Edwarda Szuttera w Muzeum Łużyckim w Zgorzelcu.

Autor płócien sportretował przedmioty codziennego użytku w zupełnie niecodzienny sposób. Stare puszki po nawozach, lampy, sznury, żeliwne garnki – wydobyte z zapomnienia, noszą wyraźne ślady zużycia. Ta patyna wcale jednak nie przeszkadza – wręcz odwrotnie – nadaje kompozycjom dostojeństwa i powabu. Do tego artysta umieścił je w przestrzeni – która sprawia wrażenie zwykle ukrytej przed światem, niedostępnej dla każdego. Oglądający ulega złudzeniu, że zajrzał na moment do zamkniętego na co dzień składu, warsztatu alchemika, którego właściciel wyjechał dawno temu. Wrażenie to potęguje jeszcze światło, które malarz sportretował tak, jakby przebijało się przez zakurzoną szybę w ciepłe, letnie popołudnie.

Edward Szutter urodził się w 1957 r. w Bolesławcu Śląskim. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. Brał udział w 74 ogólnopolskich i międzynarodowych wystawach malarstwa. Miał 30 wystaw indywidualnych. Zajmuje się również monumentalnym malarstwem ściennym i projektowaniem witraży. Piętnastokrotnie nagradzany na ogólnopolskich wystawach malarstwa. W 2007 otrzymał stypendium twórcze Urzędu Marszałkowskiego.

Dodaj komentarz